Reklama

EURO 2020 w Pro Evolution Soccer

​Wojna na licencje pomiędzy KONAMI a Elektronic Arts trwa w najlepsze. Kanadyjczycy kilka dni temu ogłosili ekskluzywny pakiet Bundesligi w swoim tytule, zaś japońskie studio podczas targów Gamescom poinformowało o bardzo dużym zakupie licencyjnym.

Niemal każdego tygodnia spływają informacje na temat zakupu nowych praw licencyjnych przez EA lub KONAMI. Walka w tym roku jest bardzo zacięta, choć jak wiadomo od lat, to twórcy z Ameryki Północnej posiadają znaczną większość praw i KONAMI dopiero próbuje dorównać swojemu największemu rywalowi wśród gier piłkarskich. Teraz twórcy Pro Evolution Soccer zrobili bardzo ważny krok, by przyciągnąć nowych graczy w swoją stronę.

Podczas targów Gamescom 2019 w niemieckiej Kolonii poinformowano, że w grze pojawi się możliwość rozegrania w pełni licencjonowanych Mistrzostw Europy 2020. To jednak nie koniec rewelacji. Wraz z tym turniejem, który będzie dodany za pomocą DLC przed wakacjami, będzie możliwość rozgrywania meczów aż pięćdziesięcioma reprezentacjami z całego świata.

Reklama

Podobny ruch KONAMI wykonało cztery lata temu. Wówczas EURO 2016 we Francji również zostało realistycznie przeniesione do wirtualnej rozgrywki w Pro Evolution Soccer. Dodatek nie zrobił jednak wielkiego wrażenia i nie zdobył dużej popularności wśród fanów. Teraz ma jednak być całkiem inaczej.

Oprócz samych rozgrywek, do gry zostanie dodanych dwanaście obiektów z dwunastu europejskich miast, gdzie zostaną rozegrane mistrzostwa Starego Kontynentu. Patrząc na to, że wcześniej ogłoszono pełną licencję na Serie A, liczba licencji tegorocznego "PES’a" wygląda naprawdę bardzo przyzwoicie i może stanowić bardzo ciekawą konkurencję dla FIFY 20. Premiera najnowszego Pro Evolution Soccer zaplanowana jest na 10 września.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy