Anita Włodarczyk: Utytułowana lekkoatletka za kierownicą turbodoładowanych maszyn

Anita Włodarczyk /materiały prasowe

Dwukrotna medalistka Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata w rzucie młotem - Anita Włodarczyk jest jednym z uczestników projektu gamingowego Orlen Stay&Play. W rozmowie z nami sportsmenka opowiedziała między innymi o swoich początkach w świecie gier wideo.

Anita Włodarczyk jest jedną z najbardziej utytułowanych polskich sportsmenek w historii. Do największych sukcesów można zaliczyć czterokrotne mistrzostwo świata, dwa złote medale olimpijskie, cztery mistrzostw Europy oraz aż sześć rekordów świata w rzucie młotem. W 2016 roku została wybrana najlepszym sportowcem roku w Plebiscycie Przeglądu Sportowego.

Krzysztof Chałabiś, Esporter: - Czy udział w inicjatywie ORLEN Stay&Play to pierwszy raz, gdy ma pani bliższą styczność z grami?

Anita Włodarczyk: - Jeżeli chodzi o gry komputerowe to ostatni raz grałam będąc nastolatką. Pamiętam, że wtedy był szał na Deluxe Ski Jumping, Worms Armagedon i The Sims. Ja osobiście uwielbiałam symulacje. Obecnie zdarza mi się częściej grać na konsoli, oczywiście w gry, w których można poczuć rywalizację.

Reklama

Patryk Głowacki, Esporter: - Co według pani najbardziej łączy esport ze sportem?

- Moim zdaniem esport ze sportem łączy nabywanie określonych umiejętności, aby stawać się coraz lepszym. E-zawodnicy, tak jak tradycyjni zawodnicy, muszą stale się szkolić i trenować aby wygrywać.

Czy w ramach projektu ORLEN Stay&Play poznała pani jakichś esportowców (PG)?

- W ramach projektu dotąd poznałam jednego esportowca - Patryka "Petrick" Krzywdę, współgracza z mojej drużyny, który jest jednocześnie moim trenerem w Rocket League.

Kto z ekipy ORLEN-u ma największe zacięcie do gier wideo (KC)?

- Niestety, nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, myślę że wszyscy jako sportowcy chcemy wygrywać, i to nas na pewno łączy, ale nie wiem, kto z nas szczególnie się wyróżnia pod kątem zacięcia do gier wideo.

Czy jest coś, co panią zaskoczyło w grach wideo, po dołączeniu do projektu ORLEN Stay&Play (KC)?

- Przede wszystkim profesjonalne komputery dla graczy, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim sprzętem, ale szybko nauczyłam się go obsługiwać, trochę trudniej idzie mi zapamiętywanie klawiszy na klawiaturze do wykonywania różnych strzałów i piruetów potrzebnych w grze.

Czy pomysł wdrożenia esportu w charakterze dyscypliny olimpijskiej to dobry pomysł (PG)?

- Wprowadzenie esportu do Igrzysk Olimpijskich z pewnością jest dla wielu osób burzliwym tematem. Jedni twierdzą, że fajnie byłoby zobaczyć nową dziedzinę na tej imprezie, podczas gdy drudzy uważają, że nie powinno mieszać się prawdziwego wysiłku fizycznego od tego, jaki gracze muszą wkładać do gier komputerowych.

Jak dużo czasu zajęły pani przygotowania i trening w ramach projektu ORLEN Stay&Play (PG)?

- Nasza drużyna miała oficjalny trening w grze Rocket League, podczas którego zmierzyliśmy się z drużyna przeciwną. Oprócz tego z Patrykiem kilka razy trenowaliśmy. Otrzymywałam od swojego trenera mnóstwo cennych wskazówek. Gra Rocket League jest  bardzo dynamiczna, gramy w piłkę nożną samochodami. Początki są bardzo ciężkie, na szczęście cierpliwości mi nie brakowało, aby nauczyć się podstaw tej gry. Pamiętam moje pierwsze momenty, kiedy nie mogłam w ogóle trafić w piłkę oraz to, ile radości było kiedy wpadł pierwszy gol do bramki przeciwnika.

Czy poza projektem " ORLEN Stay&Play" zdarza się pani śledzić profesjonalne rozgrywki esportowe (KC)?

- Dotąd ich nie śledziłam, jest to mój debiut w rozgrywkach esportowych. Dzięki projektowi ORLEN Stay&Play mogę trochę poznać esport i przede wszystkim poczuć sportową rywalizację.

Czy podczas zgrupowań/zawodów lekkoatletom z polskiej kadry zdarza się relaksować przy grach (PG)?

- Nie wiem jak inni sportowcy, ja od czasu do czasu na zgrupowaniu zagram w jakąś grę na telefonie czy tablecie, ale jednak więcej czasu wolnego spędzam z książkami.

ESPORTER
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy